Coco jumbo i do przodu

9/29/2015 Agnieszka 0 Comments



Mija kolejny szary dzień, miliony ludzi na świecie przemierzają ulice by dotrzeć do celu, który przyniesie im szczęście, pokonują swoje granice, dążą do celu, walczą o szczęście. A Ty co? Siedzisz w miejscu użalając się nad sobą, bo co? Bo dziewczyna Cię zostawiła? Weź Ty się puknij w łeb!


Ludzie po zakończeniu związku dzielą się na dwa typy. Na tych, którzy twierdzą, że jest okej po czym wracają do domu i resztę wieczoru spędzają w towarzystwie smutnych piosenek i własnych łez, oraz na tych, którzy wszystkim marudzą jak im źle, piją na umór i obwiniają siebie/partnera za zmarnowany czas. I wiecie co jest najlepsze? To jest okej. Jeżeli po rozstaniu nie czujemy złości, smutku czy samotności to chyba nie najlepiej świadczy o tym związku.

Dla niektórych to tydzień, dla innym kilka miesięcy, jednak bez wątpienia okres ten jest bardzo ważny, problem zaczyna się dopiero, gdy ten czas ciągnie się w nieskończoność. Kiedy nie jesteśmy w stanie podjąć żadnej ważnej decyzji, wciąż trwoniąc czas na rozpamiętywanie przeszłości. Podobno maksymalnie po roku od zakończenia poważnego związku (cokolwiek poważny związek znaczy) jesteśmy w pełni gotowi do ponownego zaangażowania się.
Więc zamiast siedzieć w kącie i użalać się nad sobą po prostu żyj. Nie będę Cię ookłamywać mówiąc, że tego kwiatu jest pół światu, bo jest ciężko, bo bolą znajome miejsca i przedmioty. Nie ma już was, waszej kawiarni i ulubionych lodów, jesteś Ty, całkiem sam bez wszystkiego co budowało Twój świat przez ostatni, krótszy czy dłuższy, czas. 

Masz dosyć tych, którzy poklepują Cię po plecach, mówiąc nie była Ciebie warta. Oni nie rozumieją, nie wiedzą jak pięknie było... Hej, hej. Nie było. Inaczej wciąż bylibyście razem. 
Po rozstaniu jest trochę jak po wyprowadzce z rodzinnego domu. W ciężkich chwilach pamiętasz jedynie o tym dobrym, o wsparciu czy pomocy, zapomnisz, jednak o kłótniach i rozczarowaniach. Tęsknisz za rosołem, choć nigdy go nie lubiłeś.
Z drugiej strony jest to ogromny krok do przodu, dający siłę i niezależność.

Nie traktujmy rozstania jako końca wszystkiego co dobre, miejmy na uwadze, że to też początek, a największą głupotą jest popadanie w kolejny związek, tylko po to by uświadczyć choć odrobiony czułości i wsparcia. Sorry, ale to się nie sprawdza. Natomiast jest to niesamowicie dobry czas na rozwinięcie nowych pasji czy poznawanie ludzi. Na przemyślenie wielu rzeczy, ale też na różne szaleństwa, które wcześniej by nie przeszły. No bo co Ci teraz przeszkodzi we wracaniu do domu nad ranem w nieswoich ciuchach i potarganych pończochach?
Wszystko pięknie, cudnie, ale nasuwa się jedno pytanie

kiedy jest dobry czas by wejść w nowy związek? 

Wtedy gdy go nie potrzebujesz. Po prostu.
Musisz czuć się dobrze ze sobą samym, a związek powinien pochodzić z chcenia, a nie z potrzeby.


Agnieszka
foto:wallheaven